Przygotowania do niedzieli ...

Zapraszam Was do przygotowywania się do niedzieli. Każdej. Mam takie doświadczenie, że nie zawsze niedziela jest dla mnie dniem świątecznym. Czasem jest tak, że mimo udziału w Eucharystii, mnogość spraw przygniata niedzielę, która choć spędzana w rodzinnym gronie, jest jakby rozmydlona, zamazana. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy nie przygotuje się do niedzieli. Nie mówię tutaj o odświętnym obiedzie, stroju czy wysprzątanym mieszkaniu. Czasem i to nie pomaga.

Chodzi o przygotowanie wnętrza.

 

 

 

 

 

Zatem, w sobotnie popołudnie siadam z córką przy stole i czytamy niedzielny fragment Ewangelii. Następnie opowiadamy sobie o nim, a ja, używając jak najprostszego języka, wyjaśniam co trudniejsze zdania. Na końcu wspólnie wykonujemy ilustrację do danej perykopy, albo robimy przedstawienie, teatrzyk kukiełkowy. Pomysłów mamy wiele. A córka w niedzielę wie, o czym była Ewangelia przeczytana przez kapłana w kościele. A i mnie samej nie zdarza się zapomnieć, co Jezus chce mi pokazać poprzez ten fragment.

Innym pomysłem, gdy byliśmy jeszcze młodym małżeństwem bez dzieci, było wspólne odprawienie nieszporów
w sobotni wieczór i podzielenie się Słowem Bożym z niedzieli. Czuliśmy się wtedy, że jesteśmy już zanurzeni
w misterium niedzieli, a i sam dzień był szczególnie odświętny.

Takie przygotowywanie się jest bardzo ważne, gdyż musimy się przecież zatrzymać choć na chwilę w tym kołowrotku życia. Zatrzymując się dajemy szansę Panu Bogu na to, by mógł wkroczyć do naszego życia
i poprowadzić nas.

 

 

Agnieszka

Załączniki

Przygotowanie do niedzieli.pdf (112,27 KB) pobierz